Wiosną 1938 r. Niemcy włączyli Austrię do III Rzeszy, a w roku następnym zajęli terytorium Czech i Moraw. Hitler wystąpił też wobec Polski z żądaniami dotyczącymi Wolnego Miasta Gdańska i Pomorza. Ich odrzucenie przez rząd polski nie pozostawiało złudzeń co do zbliżającej się wojennej pożogi. Rozważając zaistniałą sytuację, przełożeni Polskiej Prowincji Karmelitów Bosych postanowili przenieść kleryków oraz ich wychowawców do lwowskiego klasztoru na Persenkówce. Miał on pełnić rolę centralnego kolegium filozoficzno-teologicznego dla Prowincji. Jego budowę rozpoczęto w 1932 r. Zakonnicy nie przebywali tam jednak długo. W ramach repatriacji ludności polskiej ze Lwowa ostatni bracia opuścili klasztor 6 maja 1946 r.
Gdy niemiecka inwazja na Polskę nabierała tempa, długą i niebezpieczną drogę na wschód obrało kilka grup zakonnej młodzieży. Różnymi drogami szli więc nowicjusze i klerycy, a także młodsi ojcowie i bracia z: Czernej (wyruszyli 4 września), Wadowic (wyruszyli 28 sierpnia i 3 września) i Krakowa. Zmęczenie, głód, pragnienie, widok walk, ostrzał z niemieckich samolotów, wojskowe rewizje, wrogość Ukraińców, udział w dramacie tysięcy uchodźców wystawiały na próbę charaktery zarówno młodych, jak i starszych zakonników.
Przełożeni zakonni sądzili, że działania wojenne rozpoczęte 1 września 1939 r. na zachodnich ziemiach Polski nie dotrą aż tak daleko na wschód. Rozczarowanie przyszło już w pierwszych dniach września, gdy Lwów doświadczył niemieckich nalotów. 17 września nastąpiła z kolei inwazja sowiecka na wschodnie ziemie Polski. Obawa przed bolszewikami była znacznie większa niż przed Niemcami, dlatego zakonnicy bezzwłocznie wyruszyli w drogę powrotną do swoich wspólnot w Krakowie, Wadowicach i Czernej.
Niektórzy bracia spisali swoje wspomnienia z tej dramatycznej wędrówki na wschodnie rubieże kraju i z powrotem. Poniżej rozpoczynamy publikowanie w kilku częściach relacji o. Wojciecha Borcza (1921–2010). Spisał ją z okazji swego złotego jubileuszu kapłaństwa w 1995 r. (…)
Czytaj dalej w najnowszym numerze „Głosu Karmelu”!
