Początki Zakonu Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny związane są z dwiema wybitnymi postaciami chrześcijańskiego odrodzenia w Europie, świętą Teresą od Jezusa (1515–1582) i świętym Janem od Krzyża (1542–1591). Inicjatorką była święta Teresa od Jezusa. Jako członkini Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel o średniowiecznej maryjnej i pustelniczej tradycji, rozpoczęła radykalne życie poświęcone umacnianiu więzi z Bogiem i z ludźmi. Jej decyzja o odnowie zdegenerowanej karmelitańskiej kultury życia oraz budowa pozytywnego wizerunku Kościoła, który przeżywał trudny okres słabości i krytyki, spotkały się z pozytywną reakcją. Do swojego dzieła zaangażowała również członków męskiej gałęzi, wśród których jednym z pierwszych entuzjastów był święty Jan od Krzyża, mistyk i doktor Kościoła. Dzieło odnowy miało tak szeroką skalę i tak gruntownie przemodelowało styl życia braci i sióstr, że trzeba nazwać tę inicjatywę fundacją nowego zakonu. Na znak nowego i gorliwego stylu życia bracia i siostry zostali nazwani w konwencji epoki bosymi. Średniowieczna tradycja, do której odwoływali się karmelitańscy refundatorzy, relacjonuje historię grupy mnichów zgromadzonych w skalnej ławrze u podnóża góry Karmel. To biblijne pasmo związane jest z prorokiem Eliaszem, obrońcą prawdziwego obrazu Boga. Wspólnotę w wiekach średnich zasilili liczebnie uczestnicy krucjat, którzy porzucali oręż i poświęcali życie słowu Bożemu, dniem i nocą rozważając je w swoich skalnych celach, jak zachęcała do tego reguła. W samym centrum wspólnoty stała kapliczka Matki Bożej, od której zakon wziął swoja nazwę. Nieudane próby odzyskania Jerozolimy i napór Saracenów na palestyńskie terytoria chrześcijańskie spowodowały, że ocaleni bracia wycofali się do Europy, gdzie w trudnych warunkach społecznych i ekonomicznych musieli zmienić styl życia i dostosować się do sposob u funkcjonowania innych zakonów. Jak przekazuje tradycja, z pomocą przyszła sama Matka Boża, która objawiła się Szymonowi Stockowi. W nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku przypomniała mu o swojej opiece, której znakiem od tego momentu stał się kawałek stroju zakonnego nakładanego na ramiona, używanego jako codzienny fartuch, chroniący tunikę przed brudem i uszkodzeniami – szkaplerz.
WIĘŹ Z BOGIEM
Hiszpańscy refundatorzy Karmelu Bosego uczą, że karmelita bosy to mężczyzna, który wierzy w Boga i wierzy Bogu. Codziennie uczy się rezygnować z drobnostek, które komplikują więź z Bogiem. Nazywa swoje czyny po imieniu, nie okłamuje siebie i innych. W czasie modlitwy zbiera owoce całego dnia małych zwycięstw na polu pokory, wyrzeczenia i miłości bliźniego. Przez dwie godziny dziennie bardziej kocha niż rozważa, bardziej wierzy niż docieka, bardziej ufa niż rozpamiętuje. Takiego czasu przyjaźni, nazywanego modlitwą wewnętrzną, uczą go przez wieki karmelitańscy mistrzowie: święta Teresa od Jezusa i święty Jan od Krzyża.
WIĘŹ Z BRAĆMI
Karmelita bosy żyje we wspólnocie, chociaż niełatwo zaakceptować przybranych braci. Najbliżsi są najbardziej wymagającą szkołą miłości. Bracia wspólnie pracują, wspólnie się modlą i odpoczywają. Każdy ma własną celę, jakby kawałek ziemi na wygnaniu – kilka metrów sześciennych samotności i ciszy, aby słuchać Ojca, który mówi w ukryciu.
WIEŹ Z LUDŹMI
Karmelita bosy przez całe życie jest uczniem, który zadaje Bogu wiele pytań. Kiedy usłyszy odpowiedź, dzieli się nią z innymi podczas rekolekcji, w konfesjonale, w najbardziej prozaicznych momentach dnia. Czasami Bóg posyła go z odrobiną światła, które rozjaśnia wewnętrzne ciemności ludzi smutnych, zagubionych, obezwładnionych przez grzech i błędy. Na wezwanie Kościoła wyrusza w drogę do bliższych i dalszych z pomocą w głoszeniu Jezusa.
SZKAPLERZ
Wiele razy w historii Kościoła Maryja wywiązywała się z adopcji pod Krzyżem, gromadząc ludzi przy Jezusie. Na przełomie XII i XIII wieku zaopiekowała się grupą mężczyzn „po przejściach”, zamieszkała między nimi w dolinie Wadi niedaleko Akki, w cieniu sławnej góry Karmel. To przymierze przypieczętowała we śnie Szymona Stocka, nadając głębokie znaczenie fragmentowi habitu, który służył jako fartuch, bo prostota jest charakterystycznym językiem Matki. Wieść o nowym znaku przymierza szybko rozeszła się po świecie. Szkaplerz jest dzisiaj charakterystycznym znakiem wszystkich, którzy zaufali Maryi. Przypomina o Jej obecności i wsparciu. Jest motywatorem godnego życia, bez kłamstwa i chciwości. Nie jest talizmanem, nie zawiera w sobie mocy, tylko przypomina o Tym, który nas ukochał i rozbił swój namiot między nami, a swoją Matkę uczynił zarządczynią darów.