Biblijne tropy przyja\u017ani powsta\u0142e w kr\u0119gu kultury \u017cydowskiej pozostaj\u0105 w jaskrawym kontra\u015bcie z tradycj\u0105 greck\u0105 i rzymsk\u0105. S\u0105 w Biblii wzmiankowane. Sama idea przyja\u017ani natomiast zajmuje mniej uwagi ni\u017c w \u00f3wczesnych o\u015brodkach cywilizacyjnych. Na przyk\u0142ad dla Grek\u00f3w przyja\u017a\u0144 by\u0142a pierwszorz\u0119dnym celem \u017cycia moralnego i zyska\u0142a szeroki wachlarz znaczeniowy. Pocz\u0105tkowo by\u0142a rozumiana og\u00f3lnie jako upodobanie (phil\u00eda<\/em>), poci\u0105g do d\u00f3br (tego, co mi\u0142e), po\u017c\u0105danie m\u0105dro\u015bci, poszukiwanie szcz\u0119\u015bcia, obejmowa\u0142a mi\u0119dzyludzk\u0105 przestrze\u0144, staj\u0105c si\u0119 norm\u0105 \u017cycia spo\u0142ecznego, nawet zasad\u0105 ustroju pa\u0144stwa, gdy\u017c przyja\u017a\u0144 traktowano jako form\u0119 sprawiedliwo\u015bci. Charakteryzuj\u0105ce opisy przyja\u017ani w Etyce nikomachejskiej<\/em> Arystotelesa wyra\u017caj\u0105 wiele s\u0142usznych intuicji. Wed\u0142ug niego przyja\u017a\u0144 zachodzi mi\u0119dzy osobami i domaga si\u0119 wsp\u00f3\u0142uczestnictwa w \u017cyciu jako konieczna cnota moralna oparta na dzielno\u015bci etycznej. Posiada ona charakter racjonalny, pozbawiona jest nami\u0119tno\u015bci typowej dla mi\u0142o\u015bci erotycznej, istnieje niemniej jako cnota i jako uczucie, kt\u00f3re j\u0105 dope\u0142nia. Zwi\u0105zana jest z mi\u0142o\u015bci\u0105 ze wzgl\u0119du na wsp\u00f3lny pocz\u0105tek w upodobaniu (sympatii), ze wzgl\u0119du na dobro jako jej przedmiot oraz ze wzgl\u0119du na wymagania etyczne i zabarwienie uczuciowe jej towarzysz\u0105ce.<\/p>\n\n\n\n Tradycja kultury rzymskiej w wi\u0119kszo\u015bci przej\u0119\u0142a ide\u0119 przyja\u017ani od Grek\u00f3w za spraw\u0105 Cycerona (106-43 p.n.e.), kt\u00f3ry nawi\u0105za\u0142 do teorii Arystotelesa i polemizowa\u0142 z rozwi\u0105zaniami niekt\u00f3rych szk\u00f3\u0142 greckich. Niezwyk\u0142\u0105 popularno\u015b\u0107 zyska\u0142o jego dzie\u0142o Laelius de amicitia<\/em>, kt\u00f3re jest traktatem filozoficznym na temat przyja\u017ani. Wed\u0142ug Cycerona jest ona \u201ejednomy\u015blno\u015bci\u0105 we wszystkich sprawach boskich i ludzkich, po\u0142\u0105czona z \u017cyczliwo\u015bci\u0105 i przywi\u0105zaniem, powstaje na bazie naturalnej potrzeby mi\u0142o\u015bci i \u017cyczliwo\u015bci, wi\u0105\u017ce ze sob\u0105 tylko ludzi dobrych\u201d. Rozwa\u017cania Cycerona wp\u0142yn\u0119\u0142y na uformowanie koncepcji przyja\u017ani i jej rol\u0119 w stosunkach spo\u0142ecznych. Nawi\u0105zywa\u0142 do nich mi\u0119dzy innymi \u015bw. Augustyn (zm. 430) czy Elred z Rievaulx (zm. 1167), kt\u00f3rego dzie\u0142ko mo\u017cna by nazwa\u0107 pr\u00f3b\u0105 przetransponowania traktatu Cycerona na u\u017cytek chrze\u015bcijan. Docenienie roli przyja\u017ani nie usun\u0119\u0142o w stosunku do niej zagro\u017ce\u0144, rozczarowa\u0144 czy dotkliwych zdrad. Tak wi\u0119c do przyja\u017ani podchodzono niekiedy z wielk\u0105 ostro\u017cno\u015bci\u0105 i pewn\u0105 doz\u0105 niedowierzania. \u201eZe wszystkich moich przyjaci\u00f3\u0142 jestem jedynym, jaki mi pozosta\u0142\u201d \u2013 mia\u0142 powiedzie\u0107 Publius Terentius Afer (190-159 p.n.e.). W\u015br\u00f3d rzymskich obywateli s\u0142owo \u201eprzyjaciel\u201d nale\u017ca\u0142o nierzadko do konwenansu i w rzeczywisto\u015bci nie wyra\u017ca\u0142o szczeg\u00f3lnego zaufania.<\/p>\n\n\n\n Przyja\u017a\u0144 z bogami okazywa\u0142a si\u0119 sztuk\u0105 wcale nie mniejsz\u0105, o ile w og\u00f3le mo\u017cliw\u0105. Kto chcia\u0142 zyska\u0107 ich przychylno\u015b\u0107, zwa\u017ca\u0142 na boskie ambicje. Przyk\u0142adowo Apollo, b\u00f3g wszystkich sztuk, wymaga\u0142 powszechnego zachwytu nad w\u0142asn\u0105 osob\u0105, kto chcia\u0142 go mie\u0107 za przyjaciela, powinien pami\u0119ta\u0107, \u017ce nikt nie jest w stanie dor\u00f3wna\u0107 jego umiej\u0119tno\u015bciom pi\u0119knej gry na cytrze. Zupe\u0142n\u0105 nierozwag\u0105 by\u0142o si\u0119 temu sprzeciwia\u0107, jak zrobi\u0142 to Marsjasz \u2013 sylen, kt\u00f3rego Apollo w zem\u015bcie odar\u0142 ze sk\u00f3ry i powiesi\u0142 na drzewie, co te\u017c w tragikomicznej narracji opisa\u0142 w swoim wierszu Zbigniew Herbert. Nale\u017ca\u0142o niejednokrotnie mitygowa\u0107 boski gniew, przejednywa\u0107 ofiar\u0105 morskie ba\u0142wany Posejdona czy gromy Zeusa; prosi\u0107 Jowisza o pomy\u015blno\u015b\u0107. Trudno by\u0142o zaprzyja\u017ani\u0107 si\u0119 z bogami, jednomy\u015blno\u015b\u0107 z nimi wymaga\u0142a absolutnego podporz\u0105dkowania si\u0119 ich woli i sprzyjania ich kaprysom. Kultura \u017cydowska prezentuje ca\u0142kowicie odmienn\u0105 konwencj\u0119 przestawania Boga z cz\u0142owiekiem. Wyra\u017anie dostrzegalna jest tutaj tendencja do ods\u0142onienia siebie i umo\u017cliwienia poznania, \u017cywe pragnienie do bycia z wybranym ludem \u2013 i co najwa\u017cniejsze \u2013 nawi\u0105zania relacji wzajemno\u015bci. Poza jakimkolwiek naciskiem, jak\u0105kolwiek form\u0105 przymusu B\u00f3g ofiarowuje Izraelowi swoje b\u0142ogos\u0142awie\u0144stwo i wszelkie dobro z nim zwi\u0105zane.<\/p>\n\n\n\n Czytaj dalej w najnowszym numerze \u201eG\u0142osu Karmelu\u201d<\/p>\n\n\n\n