Obiektywna\nobecno\u015b\u0107 Boga w naszym \u017cyciu jest fundamentem wszelkiej\nmodlitwy. Wynika to z samej jej definicji jako spotkania,\nrozmowy, dialogu, przyjacielskiej za\u017cy\u0142o\u015bci. Do spotkania\ni przyja\u017ani potrzebne s\u0105 dwie osoby wzajemnie dla siebie\nobecne. Bo\u017ca obecno\u015b\u0107 by\u0142a dla \u015bwi\u0119tej z Dijon nie tylko\npodstaw\u0105 modlitwy, ale ca\u0142kowicie wype\u0142ni\u0142a jej ziemsk\u0105\negzystencj\u0119 i sprawi\u0142a, \u017ce to \u017cycie ziemskie, zako\u0144czone\nw wieku zaledwie 26 lat, sta\u0142o si\u0119 dla niej pocz\u0105tkiem \u017cycia\nw niebie. \n<\/p>\n\n\n\n
Teolodzy\ni mistycy wyr\u00f3\u017cniaj\u0105 dwa podstawowe rodzaje obiektywnej Bo\u017cej\nobecno\u015bci, kt\u00f3ra stanowi fundament spotkania z Bogiem przez\ncz\u0142owieka wiary: obecno\u015b\u0107 na poziomie naturalnym i obecno\u015b\u0107\nna poziomie nadprzyrodzonym. Mistycy m\u00f3wi\u0105 jeszcze o szczeg\u00f3lnej\nobecno\u015bci mog\u0105cej zaistnie\u0107 na poziomie do\u015bwiadczalnym, tj.\no specjalnej \u0142asce udzielanej przez Boga niekt\u00f3rym wierz\u0105cym\n(\u015bw. Jan od Krzy\u017ca, PD 11:3). Gdyby B\u00f3g nie by\u0142 obiektywnie\nobecny w \u015bwiecie, a w szczeg\u00f3lno\u015bci w ludzkim\n\u017cyciu, nasze wysi\u0142ki spotkania Go trafia\u0142yby w pustk\u0119. Warto\nte\u017c zauwa\u017cy\u0107 oczywisty, ale istotny fakt, \u017ce jakiekolwiek ludzkie\ndzia\u0142anie intelektualne \u201enie stwarza\u201d Bo\u017cej obecno\u015bci, ale j\u0105\nodkrywa. B\u00f3g jest obecny w naszym \u017cyciu, czy o tym\nmy\u015blimy, czy nie. Ta Jego obecno\u015b\u0107 jest oczywi\u015bcie przedmiotem\nnaszej wiary, ale bardzo nam w tej wierze pomagaj\u0105 nasi \u015bwi\u0119ci.<\/p>\n\n\n\n
El\u017cbieta nie\nstudiowa\u0142a systematycznie teologii. G\u0142\u0119bszego wprowadzenia j\u0105\nw misterium Obecno\u015bci Tr\u00f3jcy \u015awi\u0119tej w duszy b\u0119d\u0105cej\nw stanie \u0142aski u\u015bwi\u0119caj\u0105cej pomog\u0142a dokona\u0107 El\u017cbiecie\ndopiero przeorysza Karmelu Maria od Jezusa, kt\u00f3ra sama by\u0142a t\u0105\nobecno\u015bci\u0105 zafascynowana. Wydawcy pism El\u017cbiety odnotowuj\u0105 przy\njednej z poezji napisanej na Zes\u0142anie Ducha \u015awi\u0119tego 1898\nroku, \u017ce jest to jej pierwsza wzmianka o Tr\u00f3jcy \u015awi\u0119tej.\nStrofy ko\u0144cz\u0105 si\u0119 wersetem: \u201eJak Tr\u00f3jcy Oblubienica!\/W Jej\nWoli mam rado\u015b\u0107 \u017cycia!\u201d (P 55).<\/p>\n\n\n\n
W roku nast\u0119pnym\nczyta Drog\u0119 Doskona\u0142o\u015bci \u015bw. Teresy (por. Dziennik 13-14)\ni doznaje szczeg\u00f3lnego ol\u015bnienia i chyba pewnego prze\u0142omu\nw \u017cyciu duchowym. Dowiaduje si\u0119 od swojej duchowej Matki, \u017ce\nw kontemplacji biernej B\u00f3g wszystko czyni, a duszy\npozostaje jedynie pozwoli\u0107 Bogu dzia\u0142a\u0107, \u017ceby nie powiedzie\u0107, \u017ce\ndusza nic nie czyni. \u015awiadkowie zeznaj\u0105, \u017ce od tego momentu to ju\u017c\nnie by\u0142a ta sama El\u017cbieta. Nie wydaje si\u0119, by taki prze\u0142om mo\u017cna\nby\u0142o zawdzi\u0119cza\u0107 samej informacji. Widocznie nasza \u015bwi\u0119ta by\u0142a\nju\u017c wewn\u0119trznie przemieniona przez Bo\u017ce dzia\u0142anie; widocznie\nWielka Teresa pozwoli\u0142a jej odkry\u0107 w sobie to trynitarne\ndzia\u0142anie i obecno\u015b\u0107 w duszy. Latem 1890 roku El\u017cbieta\notrzymuje potwierdzenie tego od dominikanina, o. Val\u00e9e, kt\u00f3ry\nrozpocz\u0105\u0142 d\u0142ugi monolog na temat mistyki. Jednak w tamtym\nmomencie nie by\u0142a ona tym wszystkim zainteresowana.<\/p>\n\n\n\n
Szczeg\u00f3lnego\nol\u015bnienia doznaje, czytaj\u0105c rozdzia\u0142 28 Drogi doskona\u0142o\u015bci,\nw kt\u00f3rym \u015bw. Teresa komentuje s\u0142owa Modlitwy Pa\u0144skiej\n\u201eKt\u00f3ry\u015b jest w niebie\u201d. Jej niebem nie jest miejsce\nmaterialne, to wzajemna obecno\u015b\u0107: ona obecna dla Boga Tr\u00f3jcy \u2212\nB\u00f3g obecny w niej i dla niej: \u201eNosimy nasze niebo w nas,\nalbowiem Ten, kt\u00f3ry b\u0142ogos\u0142awionych nasyca w \u015bwietle\nwidzenia, nam daje to w wierze i w tajemnicy. On jest\nten sam! Zdaje mi si\u0119, \u017ce znalaz\u0142am moje niebo za ziemi, albowiem\nniebo to B\u00f3g, a B\u00f3g \u2212 to moja dusza. W dniu, w kt\u00f3rym\nto zrozumia\u0142am, wszystko dla mnie sta\u0142o si\u0119 jasne, i chcia\u0142abym\nten sekret cichutko przekazywa\u0107 tym wszystkim, \n<\/p>\n\n\n\n
kt\u00f3rych kocham,\naby i oni poprzez wszystko \u0142\u0105czyli si\u0119 z Bogiem\u201d (L\n123). \u201eTo tak przyjemnie my\u015ble\u0107, \u017ce po Komunii \u015bw. mamy ca\u0142e\nniebo w duszy, z wyj\u0105tkiem widzenia uszcz\u0119\u015bliwiaj\u0105cego\u201d\n(L 88). \u201eMusisz, tak jak ja, zbudowa\u0107 sobie ma\u0142\u0105 wewn\u0119trzn\u0105\ncelk\u0119 w duszy. Potem my\u015bl, \u017ce Pan B\u00f3g jest w niej i od\nczasu do czasu wchod\u017a do niej\u201d (L 124).<\/p>\n\n\n\n
Mo\u017cemy jeszcze\nsi\u0119gn\u0105\u0107 do tekstu Ostatnich rekolekcji: \u201e\u00abMusz\u0119 si\u0119 zatrzyma\u0107\nw twoim domu!\u00bb To m\u00f3j Mistrz wyra\u017ca to pragnienie! M\u00f3j\nMistrz, kt\u00f3ry chce mieszka\u0107 we mnie z Ojcem i Jego Duchem\nmi\u0142o\u015bci, abym ja \u2212 wed\u0142ug wyra\u017cenia umi\u0142owanego ucznia \u2212\nmia\u0142a \u00abwsp\u00f3\u0142uczestnictwo\u00bb z Nimi\u201d (Dzie\u0144 16, 43). W\njednym z ostatnich ju\u017c list\u00f3w do swojej siostry zostawi jej\nw testamencie swoje nabo\u017ce\u0144stwo do Tr\u00f3jcy \u015bwi\u0119tej:\n\u201eZostawiam ci moje nabo\u017ce\u0144stwo do Trzech, do \u00abMi\u0142o\u015bci\u00bb. \u017byj\nwewn\u0105trz z Nimi w niebie twojej duszy\u201d (L 271).<\/p>\n\n\n\n