Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ocd/gloskarmelu.pl/public_html/wp-includes/rest-api/class-wp-rest-server.php on line 1758
{"id":8122,"date":"2018-12-13T20:44:20","date_gmt":"2018-12-13T19:44:20","guid":{"rendered":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/?page_id=8122"},"modified":"2018-12-14T09:06:46","modified_gmt":"2018-12-14T08:06:46","slug":"bog-i-tylko-bog-federico-ruiz-salvador","status":"publish","type":"page","link":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/bog-i-tylko-bog-federico-ruiz-salvador\/","title":{"rendered":"B\u00d3G I TYLKO B\u00d3G <\/br> Federico Ruiz Salvador OCD"},"content":{"rendered":"

[dropcap]Z[\/dropcap] pierwszego spotkania dwojga Reformator\u00f3w w Medina del Campo \u015bw. Teresa pozostawi\u0142a kr\u00f3tkie, lecz bardzo cenne sprawozdanie, kt\u00f3re pozwala nam bli\u017cej pozna\u0107 ducha ojca Jana od \u015bw. Macieja w chwili, gdy on dokonuje wysi\u0142ku, by stworzy\u0107 sobie konkretny i mo\u017cliwy do realizacji idea\u0142. \u015awi\u0119ta Teresa pisze: \u00abZ rozmowy z nim by\u0142am bardzo zadowolona. Dowiedzia\u0142am si\u0119 bowiem, \u017ce i on chce wst\u0105pi\u0107 do kartuz\u00f3w. Powiedzia\u0142am mu o tym, co zamierza\u0142am uczyni\u0107 i bardzo go prosi\u0142am, aby zaczeka\u0142 z tym a\u017c do chwili, gdy Pan da nam klasztor. Powiedzia\u0142am mu r\u00f3wnie\u017c o wielkim dobru, jakie z tego wyniknie, je\u015bli b\u0119dzie m\u00f3g\u0142 udoskonali\u0107 si\u0119 we w\u0142asnym zakonie, i \u017ce tym o wiele bardziej uwielbi Boga. On da\u0142 mi s\u0142owo, \u017ce tak post\u0105pi, pod warunkiem \u017ce sprawa nie odwlecze si\u0119 zbyt d\u0142ugo\u00bb.<\/p>\n

A wi\u0119c Jan prze\u017cywa kryzys powo\u0142ania. Chyba nikt z jego zakonnych wsp\u00f3\u0142braci nie domy\u015bla si\u0119 tego. Teresa s\u0142yszy o tym z ust samego o. Jana. Od pierwszej rozmowy zrozumieli si\u0119 w lot, mimo i\u017c Teresa liczy\u0142a wtedy dwa razy wi\u0119cej lat ni\u017c Jan (ona mia\u0142a pi\u0119\u0107dziesi\u0105t dwa, on za\u015b dwadzie\u015bcia pi\u0119\u0107 lat). Z tej pierwszej rozmowy mo\u017cemy wy\u0142owi\u0107 niezwykle wa\u017cn\u0105 wiadomo\u015b\u0107, kt\u00f3ra pomo\u017ce nam lepiej zrozumie\u0107 powo\u0142anie Jana. Po prostu nie przejmuje go od Teresy. Co wi\u0119cej, ona ocenia go bardzo wysoko i pragnie zdoby\u0107 dla swojej sprawy, dlatego \u017ce widzi go ju\u017c w pe\u0142ni uformowanego. Zupe\u0142nie innymi i niezale\u017cnymi drogami doszed\u0142 m\u0142ody karmelita do odkrycia podobnego idea\u0142u, kt\u00f3ry ma ju\u017c jasno zarysowany \u015bwi\u0119ta Fundatorka. A wi\u0119c znalaz\u0142a ducha jakby specjalnie do tego idea\u0142u stworzonego. Z drugiej za\u015b strony nie ma najmniejszej w\u0105tpliwo\u015bci, \u017ce \u015bw. Teresa nadaje konkretny kszta\u0142t tym idea\u0142om, o kt\u00f3rych o. Jan na razie nie wie, jak i gdzie ma je wcieli\u0107 w \u017cycie. Jako kobieta praktyczna pos\u0142uguje si\u0119 jeszcze innym, skutecznym argumentem: ot\u00f3\u017c osi\u0105gnie to wszystko, czego pragnie, nie opuszczaj\u0105c zakonu kontemplacyjnego i maryjnego.<\/p>\n

Musia\u0142o si\u0119 wi\u0119c co\u015b wa\u017cnego wydarzy\u0107 w tej niezdecydowanej i \u017c\u0105dnej wy\u017cszych idea\u0142\u00f3w duszy, skoro zaledwie trzy lata temu bez \u017cadnych waha\u0144 z\u0142o\u017cy\u0142 swoje \u015bluby zakonne w Karmelu w Medina del Campo. Jeste\u015bmy przyzwyczajeni widzie\u0107 w Janie od Krzy\u017ca cz\u0142owieka w pe\u0142ni uformowanego od samego pocz\u0105tku, st\u0105d mo\u017ce si\u0119 komu\u015b wyda\u0107 dziwnym, i\u017c zamierzamy doszukiwa\u0107 si\u0119 oznak i wyznacza\u0107 etapy wewn\u0119trznego kryzysu.<\/p>\n

\"\"<\/a><\/p>\n

Salamanka rozczarowuje go zupe\u0142nie. Wprawdzie dostarcza mu bardzo dobrych profesor\u00f3w, ksi\u0105\u017cek i \u015brodowiska, ale on przecie\u017c nigdy nie mia\u0142 zamiaru tylko dlatego zostawa\u0107 zakonnikiem. R\u00f3wnie\u017c kolegium w Medina del Campo stwarza\u0142o mu warunki do nauki, a mimo to opu\u015bci\u0142 wszystko, by wst\u0105pi\u0107 do nowicjatu. Chocia\u017c bardzo lubi si\u0119 uczy\u0107, to jednak razi go panuj\u0105ca w zakonnych \u015brodowiskach Salamanki anarchia i niesubordynacja. Zakonnicy zachowuj\u0105 si\u0119 jak rasowi naukowcy. Dla nich jest to rodzaj kariery, kt\u00f3r\u0105 mo\u017ce zdoby\u0107 i uprawia\u0107 ka\u017cdy. Jan za\u015b w nauce szuka Boga. A wi\u0119c pozostawa\u0107 w tych warunkach oznacza\u0142oby wyrzec si\u0119 swego idea\u0142u, lub te\u017c przez ca\u0142e \u017cycie d\u0105\u017cy\u0107 do niego pod pr\u0105d. St\u0105d jeszcze w pe\u0142ni m\u0142odzie\u0144czych lat prze\u017cywa mocny kryzys powo\u0142ania. B\u0119d\u0105c cz\u0142owiekiem zdecydowanym a nie konformist\u0105, m\u00f3wi do siebie w chwilach g\u0142\u0119bszej refleksji: ja przecie\u017c chc\u0119 \u017cy\u0107 na serio, a nie pozwala\u0107 na to, by \u017cycie po mnie sp\u0142ywa\u0142o.<\/p>\n

U ojca Jana nie jest to postawa ca\u0142kiem nowa. To niezadowolenie rodzi si\u0119 w nim ju\u017c o wiele wcze\u015bniej. Od wielu przecie\u017c ju\u017c lat pracuje nad swoim powo\u0142aniem, prawie od chwili, gdy przyby\u0142 do Medina del Campo. Pr\u00f3by przyuczenia si\u0119 w dzieci\u0144stwie rzemios\u0142a pozostawi\u0142y w nim \u015blady, kt\u00f3re wskazuj\u0105 na to, i\u017c by\u0142 to ch\u0142opiec poj\u0119tny. Pomimo to nie ma zamiaru po\u015bwi\u0119ca\u0107 si\u0119 kt\u00f3remu\u015b z nich, nie chce, aby sta\u0142o si\u0119 ono centrum jego \u017cycia. Bardziej poci\u0105ga go nauka przedmiot\u00f3w humanistycznych w okresie pe\u0142nego m\u0142odzie\u0144czego rozwoju. Oddaje si\u0119 wi\u0119c jej, nawet za cen\u0119 kradzionego czasu, przeznaczonego na sen. Ale i to nie jest tym, czego naprawd\u0119 szuka. Wci\u0105\u017c pozostaje w nim jaka\u015b szczypta nie- zadowolenia. W pewnej chwili jawi si\u0119 przed nim mo\u017cliwo\u015b\u0107 odbycia normalnych studi\u00f3w kap\u0142a\u0144skich, kt\u00f3re pomog\u0105 mu otrzyma\u0107 stanowisko kapelana szpitala i tym samym pom\u00f3c ekonomicznie rodzinie, kt\u00f3ra tego bardzo potrzebuje. Nie wy- daje mu si\u0119 to w\u0142a\u015bciwym rozwi\u0105zaniem sprawy. Jego zamiarem nie jest zmiana za- j\u0119cia, pozycji spo\u0142ecznej czy sposobu \u017cycia. Pragnie jedynie i rzeczywi\u015bcie spotka\u0107 Boga. A do tego nie wystarczy by\u0107 kap\u0142anem (ani zreszt\u0105 nie jest to wymagane).<\/p>\n

Zatem odk\u0142ada na bok ksi\u0105\u017cki i \u015bwiat. Wst\u0119puje do Karmelu w Medina del Campo, gdzie rok czasu prze\u017cywa w skupieniu i wielkiej gorliwo\u015bci. Chwilowo nowicjat karmelita\u0144ski zaspokaja jego aspiracje. Wytycza bowiem drog\u0119 do za\u017cy\u0142o\u015bci z Bogiem, kt\u00f3r\u0105 b\u0119dzie szed\u0142 zdecydowanie i z coraz wi\u0119kszym zapa\u0142em, tak\u017ce w\u015br\u00f3d pracy i rozgwaru studenckiego w Salamance. I w tym to momencie znowu pojawia si\u0119 niezadowolenie. Nie widzi mo\u017cliwo\u015bci udoskonalenia siebie w tego rodzaju \u017cyciu zakonnym, zorganizowanym wprawdzie bardzo dobrze jako stan spo\u0142eczny ludzi wykszta\u0142conych, ale o nik\u0142ym \u017cyciu zakonnym. Odczuwa wstr\u0119t do kompromis\u00f3w. A zatem, co ma robi\u0107? Dok\u0105d ma si\u0119 uda\u0107? Zanim uczyni decyduj\u0105cy krok, najpierw musi jasno okre\u015bli\u0107 sw\u00f3j idea\u0142, albowiem chwilowo nawet on sam nie wie dok\u0142adnie, czego chce. \u015aci\u015blej m\u00f3wi\u0105c wie, czego chce, ale nie wie, gdzie ma znale\u017a\u0107 konkretne warunki, kt\u00f3re mu pomog\u0105 upragniony cel osi\u0105gn\u0105\u0107. Szuka Boga, ale boi si\u0119, by nie pomyli\u0107 si\u0119 w wyborze drogi.<\/p>\n

Kartuzja jest najbli\u017csza jego pragnie\u0144, cho\u0107 nie jest w pe\u0142ni tego pewien. Dlatego wi\u0119c przyjmuje projekt Teresy. Widzi w nim doskonale uj\u0119te to, o czym niejasno marzy\u0142. Zatem by\u0142o to opatrzno\u015bciowe spotkanie z t\u0105 wielk\u0105 kobiet\u0105, kt\u00f3ra ju\u017c prze\u017cy\u0142a ten sam kryzys, co i Jan, i zdo\u0142a\u0142a ju\u017c go przezwyci\u0119\u017cy\u0107, jakkolwiek za cen\u0119 d\u0142ugotrwa\u0142ych cierpie\u0144 i dzi\u0119ki du\u017cej zr\u0119czno\u015bci ludzkiej. Tymczasem m\u0142ody braciszek zakonny nie b\u0119dzie musia\u0142 pokonywa\u0107 tak wielu przeszk\u00f3d, bo oto otrzymuje gotowy ju\u017c plan \u017cycia: s\u0105 w nim uwzgl\u0119dnione konkretne praktyki \u017cycia zakonnego, konkretna forma realizacji jego pragnie\u0144, jednym s\u0142owem wszystko. Gdyby chodzi\u0142o tylko o niego samego, na pewno m\u0142ody karmelita nie zdoby\u0142by si\u0119 na odwag\u0119, a mo\u017ce nawet nie wpad\u0142by na pomys\u0142 dzie\u0142a reformy zakonu. Samorzutnie narzuca\u0142y si\u0119 mu tylko dwie mo\u017cliwo\u015bci: albo zreformowa\u0107 samego siebie i nadal \u017cy\u0107 w Karmelu, albo te\u017c wyst\u0105pi\u0107 z Karmelu i wst\u0105pi\u0107 do jakiego\u015b zakonu ju\u017c zreformowanego. Niezwyk\u0142y za\u015b dynamizm \u015bw. Teresy ukazuje mu trzeci\u0105 mo\u017cliwo\u015b\u0107, kt\u00f3ra okazuje si\u0119 najw\u0142a\u015bciwsza, cho\u0107 bardzo trudna. Ma zdoby\u0107 si\u0119 na odwag\u0119 i podj\u0105\u0107 zbiorow\u0105 reform\u0119 w zakonie karmelita\u0144skim.<\/p>\n

Ojciec Jan ma ju\u017c w swoim dzienniczku spisan\u0105 d\u0142ug\u0105 list\u0119 zmian. Mogliby\u015bmy s\u0105dzi\u0107, \u017ce jest niesta\u0142y. Jednak\u017ce s\u0105 to tylko konsekwencje tego jedynego i skutecznie dzia\u0142aj\u0105cego idea\u0142u, zach\u0119caj\u0105cego go do mozolnego osi\u0105gania celu, kt\u00f3ry wprawdzie wydaje mu si\u0119 ju\u017c osi\u0105galny, lecz zawsze pozostaje daleki i poci\u0105gaj\u0105cy. Nie widzi go w postaci jakiej\u015b zasady dzia\u0142ania, lecz jest wystarczaj\u0105co mocny i zdecydowany, by odci\u0105\u0107 ka\u017cdy rodz\u0105cy si\u0119 zarodek marginalnego powo\u0142ania, kt\u00f3re chcia\u0142oby sta\u0107 si\u0119 o\u015brodkiem jego \u017cycia. Ten to w\u0142a\u015bnie idea\u0142 sprawi\u0142, \u017ce Jan w\u0119drowa\u0142 od rzemios\u0142a do rzemios\u0142a, od pracy do nauki przedmiot\u00f3w humanistycznych, zaprowadzi\u0142 do Karmelu, a w ko\u0144cu sk\u0142oni\u0142 \u2013 w wieku dwudziestu sze\u015bciu lat \u2013 do udania si\u0119 do Duruelo.<\/p>\n

Ostatecznie wi\u0119c zwyci\u0119\u017cy\u0142a pierwsza mi\u0142o\u015b\u0107. Jan pozostanie karmelit\u0105, jednak\u017ce nie w takiej formie, o jakiej my\u015bla\u0142. Jego powo\u0142anie b\u0119dzie polega\u0142o na stworzeniu tego, co pragn\u0105\u0142 znale\u017a\u0107 gotowe. S\u0105 okresy w \u017cyciu wszystkich instytucji, gdy proces rozk\u0142adu osi\u0105ga taki stopie\u0144, \u017ce jedynym wyj\u015bciem jest stworzenie czego\u015b nowego, rozpocz\u0119cie wszystkiego od pocz\u0105tku. Opatrzno\u015b\u0107 Bo\u017ca jemu w\u0142a\u015bnie zleca wykonanie tego charyzmatycznego zadania. Duruelo, gdzie sp\u0119dza p\u00f3\u0142tora roku, stwarza dla Jana od Krzy\u017ca odpowiedni klimat. Jest to wprawdzie bardzo kr\u00f3tki okres czasu w jego \u017cyciu, ale okazuje si\u0119 w najwy\u017cszym stopniu rewelacyjny; jest czym\u015b w rodzaju nami\u0119tnego okrzyku. Okaza\u0142o si\u0119 bowiem, \u017ce tego w\u0142a\u015bnie szuka\u0142! W okolicznych wioskach prowadzi dzia\u0142alno\u015b\u0107, g\u0142osz\u0105c Ewangeli\u0119 i nauczaj\u0105c prawd wiary, gdy zajdzie tego potrzeba.<\/p>\n

Reszt\u0119 za\u015b dnia, poza czasem przewidzianym w codziennym rozk\u0142adzie zaj\u0119\u0107, po\u015bwi\u0119ca na d\u0142ugotrwa\u0142\u0105 modlitw\u0119. Idea\u0142 zjednoczenia si\u0119 z Bogiem wype\u0142nia mu d\u0142ugie dni i pozornie bezczynne godziny w Duruelo. Jego skupienie by\u0142o wype\u0142nione codziennymi rozmy\u015blaniami, nie zostawiaj\u0105c mu czasu na odpoczynek w tym prawdziwie pustelniczym \u017cyciu. Ca\u0142y dzie\u0144 i wi\u0119ksz\u0105 cz\u0119\u015b\u0107 nocy ma wype\u0142nion\u0105 nimi, tak \u017ce nie ma miejsca na inne zaj\u0119cia. W ci\u0105gu dnia wiele godzin po\u015bwi\u0119ca na modlitw\u0119. Opr\u00f3cz tego po jutrzni, odprawianej o p\u00f3\u0142nocy, specjalnie pozostaje w ch\u00f3rze a\u017c do \u015bwitu na duchowej rozmowie z Bogiem. Czyni za\u015b to wszystko, mimo i\u017c praktycznie \u017cyje w pustelni, gdzie ju\u017c i tak ca\u0142e \u017cycie jest samotno\u015bci\u0105, jest \u017cyciem prze\u017cywanym z samym Bogiem. Wykonuje za\u015b to wszystko jak kto\u015b, kto nie my\u015bli wcale o tym, co robi, ani o tym, co jest nakazane a co dozwolone. My\u015bli tylko o Bogu, kt\u00f3rego szuka, nie licz\u0105c si\u0119 z \u017cadnym trudem.<\/p>\n

Ta d\u0142ugotrwa\u0142a i prawie nieprzerwana modlitwa intryguje nas dzisiaj o wiele bar- dziej, ni\u017c dostrze\u017cona przez \u015bw. Teres\u0119 pokuta. Jan sp\u0119dza w ch\u00f3rze sze\u015b\u0107, siedem czy nawet dziesi\u0119\u0107 godzin, w dzie\u0144 i w nocy, nie korzystaj\u0105c ze snu. C\u00f3\u017c takiego mo\u017ce m\u00f3wi\u0107 Bogu w ci\u0105gu tak d\u0142ugiego czasu? Jeden dzie\u0144 takiej modlitwy mo\u017ce na- wet dobrze zrobi\u0107 cz\u0142owiekowi, ale pomy\u015ble\u0107, \u017ce w nast\u0119pne dni b\u0119dzie znowu to samo\u2026 i nie obawia\u0107 si\u0119 znudzenia?\u2026 Bynajmniej nie czyni tego z przepisu prawa, kt\u00f3re nie zobowi\u0105zuje go a\u017c do tak d\u0142ugiej modlitwy. Nie czyni tego tak\u017ce w tym celu, by si\u0119 umartwia\u0107 i cierpliwie opiera\u0107 si\u0119 up\u0142ywowi czasu. Czyni to dlatego, \u017ce nie wystarczy\u0142o mu godzin dnia poprzedniego, aby zaspokoi\u0107 gor\u0105ce pragnienie, jakie odczuwa r\u00f3wnie\u017c dzisiaj, aby przebywa\u0107 z Bogiem i z Nim rozmawia\u0107 o sprawach, kt\u00f3re bardzo mu le\u017c\u0105 na sercu, oraz aby Go s\u0142ucha\u0107. Po prostu jest to mi\u0142o\u015b\u0107 nienasycona. Co daliby\u015bmy dzisiaj, aby m\u00f3c tak d\u0142ugo i skutecznie rozmawia\u0107 z Bogiem, jak czyni\u0142 to Jan, a przynajmniej, aby si\u0119 dowiedzie\u0107, jak on to czyni\u0142! Oddaje si\u0119 jej codziennie ze \u015bwie\u017cym zapa\u0142em. Za\u017cy\u0142e obcowanie z Bogiem z na- staniem ka\u017cdego poranka staje si\u0119 nowym i ciekawym zadaniem do spe\u0142nienia. Jest codziennym zadaniem i powinno\u015bci\u0105, kt\u00f3rym towarzysz\u0105 coraz to nowe plany i nowy trud. Dla kogo\u015b, kto ka\u017cdego ranka rozpoczyna modlitw\u0119, jako wci\u0105\u017c no- we i m\u0142odzie\u0144cze zadanie, trwanie w tego rodzaju powo\u0142aniu oznacza akt religijny i heroiczny. Natomiast ten, kto na modlitwie trwa wy\u0142\u0105cznie tylko z obowi\u0105zku, widz\u0105c w nim jedynie \u0107wiczenie si\u0119 w cierpliwo\u015bci, albo te\u017c trwa na niej z samego tylko pos\u0142usze\u0144stwa, nie pragn\u0105c niczego wi\u0119cej, ju\u017c zatraci\u0142 poczucie rzeczywisto\u015bci i wkracza na drogi duchowego letargu.<\/p>\n

Co za\u015b si\u0119 tyczy zewn\u0119trznego ukierunkowania jego \u017cycia, reformowany Kar- mel stanowi dla niego form\u0119 ostateczn\u0105. Ju\u017c nigdy nie powstanie w nim pokusa opuszczenia go, cho\u0107 jeszcze nie jeden raz stwierdzi w nim braki i r\u00f3\u017cnego rodzaju ograniczenia. S\u0105 to bowiem rzeczy nieuniknione. Przyczyn\u0105 brak\u00f3w niekoniecznie musi by\u0107 sama instytucja, ale naprawi\u0107 je mo\u017cna jedynie osobistym wysi\u0142kiem wszystkich. A wi\u0119c jest zadowolony w zakonie reformowanym. R\u00f3wnocze\u015bnie jest przekonany, \u017ce jeszcze wiele b\u0119dzie do zrobienia, zanim osi\u0105gnie si\u0119 osobiste u\u015bwi\u0119cenie. W ko\u0144cu przecie\u017c wszystkie wielkie dusze u\u015bwi\u0119caj\u0105 si\u0119 w \u00abnie sprzyjaj\u0105- cym\u00bb \u015brodowisku.<\/p>\n

\u015aw. Jan od Krzy\u017ca jest kontemplatykiem z charyzmatu i z temperamentu. Chodzi jednak w tym wypadku o kontemplacj\u0119 niezwykle aktywn\u0105, zmieniaj\u0105c\u0105 wydarzenia i sytuacje, zw\u0142aszcza w dziedzinie \u017cycia zakonnego. Trzeba tu jednak pewnego wysi\u0142ku umys\u0142owego, aby odpowiednio rozumie\u0107 wyra\u017cenie stan zakonny (status religiosus) w jego \u015bcis\u0142ym i pierwotnym znaczeniu, wyra\u017caj\u0105cym przede wszystkim zwi\u0105zanie z Bogiem poprzez systematyczne, cho\u0107 elastyczne \u0107wiczenie si\u0119 w cnotach teologalnych. Zakonna karno\u015b\u0107 i zorganizowane wsp\u00f3\u0142\u017cycie, w\u0142\u0105cznie ze wszystkimi zobowi\u0105zaniami, r\u00f3\u017cnego rodzaju powi\u0105zaniami i absorbuj\u0105cymi drobnostka- mi, nadal dla Jana sk\u0142adaj\u0105 si\u0119 na \u017cycie zakonne. W zorganizowanym przez prawa i szczerze prze\u017cywanym mechanizmie mamy si\u0119 dopatrywa\u0107 przed\u015bwitu bosko\u015bci.<\/p>\n

Jest to wi\u0119c \u017cycie bardzo przejrzyste, bo w ka\u017cdym akcie widoczny jest cel. W taki spos\u00f3b unika si\u0119 sytuacji, w kt\u00f3rej cele po\u015brednie stan\u0105 si\u0119 ma\u0142o czytelne, zmieniaj\u0105c si\u0119 w zaj\u0119cia wykonywane na \u015blepo i bezdusznie. Jan nigdy nie daje si\u0119 wci\u0105gn\u0105\u0107 w jakie\u015b sprawy czy zainteresowania nieodpowiednie. Dzi\u0119ki jakiemu\u015b wrodzone- mu instynktowi potrafi je sprowadzi\u0107 na w\u0142a\u015bciwe im miejsce w hierarchii warto\u015bci. Oczywi\u015bcie, niema\u0142o rzeczy pragnie Jan w\u0142\u0105czy\u0107 w sw\u00f3j idea\u0142 tak, aby by\u0142 on rzeczywi\u015bcie idea\u0142em jedynym i porywaj\u0105cym. O niekt\u00f3rych z nich ju\u017c wspomnia\u0142em, cho\u0107by o takich, jak jego upodobanie i zami\u0142owanie do rozmy\u015blania. B\u0119d\u0105c cz\u0142owiekiem na wskro\u015b teologalnym, \u017cyje nadprzyrodzono\u015bci\u0105 w spos\u00f3b tak naturalny, jak naturalne jest kr\u0105\u017cenie krwi w organizmie. Wystarczy\u0142o, \u017ce kt\u00f3ra\u015b karmelitanka wypowiedzia\u0142a s\u0142owa: \u00abpi\u0119kno Bo\u017ce\u00bb, aby \u015awi\u0119ty poczu\u0142 si\u0119 wzruszony do g\u0142\u0119bi swojej religijnej i artystycznej istoty.<\/p>\n

Dochodzimy wi\u0119c do wniosku, \u017ce \u015bw. Jan jest kontemplatykiem niezwykle g\u0142\u0119bokim i wszechstronnym. Musimy jednak rozumie\u0107 kontemplacj\u0119 jako d\u0105\u017cenie ca\u0142ej istoty ludzkiej do Boga, jako uczciwe wykonywanie swoich zada\u0144 i prze\u017cywanie ludzkich zdarze\u0144 oraz odkrywanie \u015bwiata w jego radykalnym odniesieniu do Boga. Jan jest kontemplatykiem od rana do wieczora i we wszystkich sprawach, w kt\u00f3rych bierze udzia\u0142. Jego kontemplacja nie jest izolacj\u0105, lecz przejrzysto\u015bci\u0105 ca\u0142ego \u017cycia, kt\u00f3re szanuje we wszystkich jego przejawach i warto\u015bciach. Anga\u017cuje si\u0119 do prac \u015bwieckich i okazuje sumienno\u015b\u0107 w odniesieniu do wymaga\u0144 \u017cycia wsp\u00f3lnotowego. Cytuj\u0119 ze- znanie o. Baltazara od Jezusa, podw\u0142adnego ojca Jana w Grenadzie, kt\u00f3re ukazuje go jako cz\u0142owieka wyczulonego na dwie sprawy szczeg\u00f3lnie trudne w \u017cyciu zakonnym.<\/p>\n\n\n

Obecny tu \u015bwiadek widzia\u0142, jak \u015bwi\u0119ty ojciec Jan od Krzy\u017ca nie tylko nie poprzestawa\u0142 na przychodzeniu z pomoc\u0105 bli\u017anim poprzez napomnienia duchowe i prowadzenie ich drog\u0105 doskonalsz\u0105, lecz tak\u017ce pomaga\u0142 im w sprawach doczesnych; stara\u0142 si\u0119 dla nich o ja\u0142mu\u017cny, w zale\u017cno\u015bci od ub\u00f3stwa panuj\u0105cego w domu. Kiedy za\u015b nie mia\u0142 czym ich wesprze\u0107, prosi\u0142 o to ludzi pobo\u017cnych, jak to si\u0119 zdarzy\u0142o wiele razy, gdy obecny tu \u015bwiadek by\u0142 jego podw\u0142adnym. <\/em>
<\/p><\/blockquote>\n\n\n\n

Ponadto ten\u017ce sam \u015bwiadek widzia\u0142, \u017ce gdy dosz\u0142y do jego r\u0105k dokumenty dla niekt\u00f3rych braci z jego domu z poleceniem udania si\u0119 do innego klasztoru, mimo i\u017c by\u0142o mu na r\u0119k\u0119, aby ich nie zabierano, natychmiast i bez dyskusji wype\u0142nia\u0142 rozkaz, tak \u017ce obecny tu \u015bwiadek nigdy nie widzia\u0142, aby prze\u0142o\u017ceni z tego powodu narzekali na niego. Pod tym wzgl\u0119dem by\u0142 bowiem bardzo dok\u0142adny, tak \u017ce zaraz spe\u0142nia\u0142 wydane polecenie i chcia\u0142, aby jego bracia post\u0119powali tak samo.<\/em> <\/p><\/blockquote>\n\n\n

Nie wszyscy jednak patrzyli na rzeczywisto\u015b\u0107 tak samo g\u0142\u0119boko, jak czyni\u0142 to oj- ciec Jan. Pierwotna jedno\u015b\u0107 reformowanego Karmelu zaczyna si\u0119 rysowa\u0107 z chwil\u0105, gdy do zakonu wst\u0119puj\u0105 jednostki ju\u017c uformowane na inn\u0105 mod\u0142\u0119 i nie troszcz\u0105ce si\u0119 bynajmniej o to, by dokona\u0107 nowej formacji, czego \u017c\u0105da\u0142 ojciec Jan od Krzy- \u017ca. Najpierw przychodz\u0105 do zakonu dwaj eremici, maj\u0105cy za sob\u0105 bogat\u0105 histori\u0119 i wiele niezwyk\u0142ych przyg\u00f3d \u017cyciowych. S\u0105 to: Ambro\u017cy Mariano i Jan de Miseria (1569 r.). Nieco p\u00f3\u017aniej wst\u0119puje Hieronim Graci\u00e1n, cz\u0142owiek o zupe\u0142nie innych zami\u0142owaniach, kt\u00f3ry zamierza\u0142 zosta\u0107 jezuit\u0105. Jeszcze p\u00f3\u017aniej przychodzi Miko- \u0142aj Doria, cz\u0142owiek niezwykle prawy i prostolinijny, kt\u00f3ry do s\u0142u\u017cby Bo\u017cej nak\u0142ania przemoc\u0105. I wielu jeszcze innych\u2026<\/p>\n

Ka\u017cdy z nich, wzi\u0119ty z osobna, znalaz\u0142 uznanie u \u015bwi\u0119tej Fundatorki, Teresy od Jezusa. R\u00f3\u017cnorodno\u015b\u0107, odpowiednio zestawiona, stanowi bogactwo. W naszym jednak wypadku ta r\u00f3\u017cnorodno\u015b\u0107 by\u0142a zbyt du\u017ca i powodowa\u0142a tak wielkie zgrzyty, i\u017c nadludzkie nawet wysi\u0142ki nie zdo\u0142a\u0142y jej do dzisiaj zredukowa\u0107. W decyduj\u0105cych latach, kt\u00f3re dopiero maj\u0105 nadej\u015b\u0107, a kt\u00f3re ugrzeczniona historiografia jeszcze bardziej powik\u0142a, ojciec Jan, jako pierwszy karmelita bosy, b\u0119dzie uznawany za zwolennika tendencji, kt\u00f3ra odniesie zwyci\u0119stwo. Aby wi\u0119c duchowe synostwo posiada\u0142o jaki\u015b historyczny fundament, kronikarze b\u0119d\u0105 mu wk\u0142ada\u0107 w usta r\u00f3\u017cne wypowiedzi i ka\u017c\u0105 mu przemawia\u0107 wed\u0142ug z g\u00f3ry ustalonego schematu. W rzeczywisto\u015bci jednak jest nieprawdopodobne, aby \u015awi\u0119ty wyra\u017ca\u0142 zgod\u0119 na niesienie pomocy duchowej bli\u017anim tylko w przypadku ostatecznej konieczno\u015bci, skoro on sam odbywa\u0142 d\u0142ugie podr\u00f3\u017ce, licz\u0105ce setki kilometr\u00f3w i zmuszaj\u0105ce go do przebywania poza klasztorem ca\u0142ymi tygodniami, jedynie dlatego, aby s\u0142u\u017cy\u0107 duchow\u0105 pomoc\u0105 jednej tylko zakonnicy.<\/p>\n

P\u00f3\u017aniejsza historia cz\u0119sto myli \u017cycie kontemplacyjne \u015bw. Jana ze zwyk\u0142ymi praktykami \u017cycia kontemplacyjnego, jak np. z samotno\u015bci\u0105, pobo\u017cno\u015bci\u0105, nabo\u017ce\u0144stwami, czasem po\u015bwi\u0119conym na modlitw\u0119 itp. Owszem, \u015awi\u0119ty korzysta\u0142 z tych \u015brodk\u00f3w wytrwale i sumiennie, ale zawsze jako ze \u015brodk\u00f3w, i co do tego nie ma \u017cadnych w\u0105tpliwo\u015bci. Wok\u00f3\u0142 niego tymczasem toczy\u0142y si\u0119 \u015bmiertelnie powa\u017cne dysputy mi\u0119dzy zwolennikami dzia\u0142ania i kontemplacji (to znaczy, pomi\u0119dzy tymi, kt\u00f3rzy nie przywi\u0105zywali do nich wagi, oraz tymi, kt\u00f3rzy je absolutyzowali). Dzisiaj wydaj\u0105 si\u0119 nam one nader p\u0142ytkie, niczym bredzenia lunatyk\u00f3w.<\/p>\n

Jan potrafi by\u0107 kontemplatykiem w zmieniaj\u0105cych si\u0119 wci\u0105\u017c warunkach \u017cycia. Odczuwa sk\u0142onno\u015b\u0107 do samotno\u015bci i przebywania sam na sam z Bogiem. Jednak\u017ce zachowuje si\u0119 swobodnie: wzgl\u0119dnie cz\u0119sto odbywa d\u0142ugotrwa\u0142e podr\u00f3\u017ce, tak \u017ce czasem ca\u0142e miesi\u0105ce sp\u0119dza w kontakcie z konkretem i trudami \u017cycia. Ale i w tego rodzaju okoliczno\u015bciach potrafi by\u0107 m\u0119\u017cem Bo\u017cym i m\u0119\u017cem modlitwy. Ten za\u015b, kto uwa\u017ca, i\u017c tylko w ch\u00f3rze mo\u017ce by\u0107 kontemplatykiem, najprawdopodobniej i tam nim nie b\u0119dzie.<\/p>\n\n\n

\u015awi\u0119ty Jan od Krzy\u017ca nie jest intelektualist\u0105, kt\u00f3ry do swojej dyspozycji posiada pracowni\u0119 i spokojnie sobie \u017cyje, korzystaj\u0105c z dobrze wyposa\u017conej biblioteki, i ca\u0142ymi latami cyzeluje swoje pomys\u0142y. Podobnie jak \u015bw. Teresa pisze, z trudem nad\u0105\u017caj\u0105c za \u017cyciem. Drogi Kastylii i Andaluzji nosz\u0105 \u015blady jego st\u00f3p, a przydro\u017cne zajazdy \u2013 jak i w wypadku \u015bw. Teresyowe s\u0142ynne domy zajezdne (ventas) znaj\u0105 go doskonale, bo wtedy \u017cycie by\u0142o jedn\u0105 wielk\u0105 podr\u00f3\u017c\u0105. Zmuszaj\u0105 go do podr\u00f3\u017cowania troski zwi\u0105zane z zarz\u0105dem nowo powsta\u0142ych klasztor\u00f3w i troski duszpasterskie. Jego zatroskan\u0105 mi\u0142o\u015b\u0107 zapami\u0119tali wsp\u00f3\u0142cze\u015bni: zakonnicy i ludzie \u015bwieccy, starcy i m\u0142odzie\u017c, rycerze i wie\u015bniacy, furmani i poganiacze mu\u0142\u00f3w\u2026, wszyscy oni byli przedmiotem jego serdecznej troski, kt\u00f3r\u0105 zw\u0142aszcza okazywa\u0142 ludziom biednym i chorym. Jednak\u017ce czas jego niezwykle pracowitego \u017cycia nie schodzi\u0142 tylko na zaj\u0119ciach zewn\u0119trznych. Jego czas osobisty by\u0142 odmierzany bardzo intensywnym rytmem pracy wewn\u0119trznej. By\u0142 \u2013 jak m\u00f3wi\u0105 ci, kt\u00f3rzy go znali \u2013 m\u0119\u017cem g\u0142\u0119bokiej i ustawicznej modlitwy.<\/em> <\/p><\/blockquote>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

[dropcap]Z[\/dropcap] pierwszego spotkania dwojga Reformator\u00f3w w Medina del Campo \u015bw. Teresa pozostawi\u0142a kr\u00f3tkie, lecz bardzo cenne sprawozdanie, kt\u00f3re pozwala nam bli\u017cej pozna\u0107 ducha ojca Jana od \u015bw. Macieja w chwili, gdy on dokonuje wysi\u0142ku, by stworzy\u0107 sobie konkretny i mo\u017cliwy do realizacji idea\u0142. \u015awi\u0119ta Teresa pisze: \u00abZ rozmowy z nim by\u0142am bardzo zadowolona. Dowiedzia\u0142am si\u0119…<\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":8184,"parent":0,"menu_order":0,"comment_status":"closed","ping_status":"closed","template":"","meta":{"jetpack_post_was_ever_published":false},"jetpack_shortlink":"https:\/\/wp.me\/P4nmoZ-270","jetpack-related-posts":[],"jetpack_sharing_enabled":true,"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/pages\/8122"}],"collection":[{"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/pages"}],"about":[{"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/page"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=8122"}],"version-history":[{"count":22,"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/pages\/8122\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":10089,"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/pages\/8122\/revisions\/10089"}],"wp:featuredmedia":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media\/8184"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/gloskarmelu.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=8122"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}